Zaczęło się prozaicznie. Wybudowałem dom i zacząłem zastanawiać się w jaki sposób go ogrzać. Poczytałem i znalazłem najlepsze rozwiązanie. Postawienie w domu pieca. Wiedziałem kim jest zdun, bo dwóch braci mojego taty wykonywało ten zawód. Jako nastolatek pomagałem przy budowie pieców. Wiedziałem jak się buduje piec starą metodą, ale chciałem wybudować go trochę lepszą, a mianowicie stworzoną i opatentowaną przez Kuzniecowa. Znalazłem nawet kilku zdunów, ale oni o tej technologii nie mieli pojęcia więc sam zacząłem się bardziej interesować tym tematem.
Trafiłem na warsztaty prowadzone przez samego Igora Kuzniecowa i przepadłem z kretesem. Załapałem bakcyla i zduństwo stało się moją pasją.
Opiekuję się każdym piecem. Serwisuję go i dbam o niego. Uwielbiam to robić, bo dzięki temu daje ludziom ciepło i niepowtarzalny klimat.
Więcej o mojej pracy przeczytasz w artykule Dziennika Powiatowego:
Kafle, cegły i dusza